Co wiemy o własnym ciele i dlaczego tak mało?
Co wiemy o własnym ciele i dlaczego tak mało?
Dlaczego kobiety miesiączkują? Trudne pytanie, na które właściwie nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Oprócz ludzi, menstruację ma jeszcze kilka innych gatunków zwierząt. Nie jest to jednak zjawisko powszechne i szeroko występujące w naturze. Rożnego rodzaju niegdyś popularne tłumaczenia mówiące o potrzebie „oczyszczania się” macicy były raczej ludowym sposobem tłumaczenia zjawiska, o którym ludzie generalnie wiedzieli niewiele i wokół którego narastało wiele mitów. Wiadomo jedynie, że nasze przodkinie miesiączkowały zdecydowanie mniej razy w ciągu swojego życia. Działo się tak nie tylko z uwagi na generalnie krótsze życie ale również ze względu na liczne ciąże i okresy karmienia piersią, które następując kolejno po sobie powodowały, że kobieta mogła mieć okres raz na kilkanaście miesięcy lub nawet rzadziej.
To co było niedostępne dla poprzednich pokoleń, a obecnie jest niezwykle ważne dla zrozumienia jak funkcjonuje ciało kobiety, to wiedza na temat cyklu hormonalnego. Fluktuacja hormonów odbywa się zazwyczaj w cyklu 28-dniowym (standardowo ale może się to różnić zarówno w jedną jak i drugą stronę). W tym czasie stopniowo rośnie lub spada poziom estrogenu i progesteronu. Pierwszy dzień cyklu notujemy zawsze w pierwszym dniu miesiączki (kiedy krwawienie jest „żywe” tzn. ma wyrazistą czerwoną barwę). W zależności od dnia cyklu i poziomu danego hormonu notujemy lepsze lub gorsze samopoczucie, wyostrzone zmysły, zmienne libido itd.
Zapewne niejedna z Was pomyślała, że teoria teorią, a życie życiem. Nie mamy wpływu na to, co dzieje się w pracy, szkole czy na uczelni. Nie jesteśmy również w stanie w ostatnim momencie przełożyć wakacji zaplanowanych kilka miesięcy wcześniej. To fakt. Możemy jednak w odpowiedni sposób przygotować się lub nastawić i zróżnicować nasze zaangażowanie biorąc pod uwagę, że nasze samopoczucie, siła fizyczna, nastrój czy nawet zdolności komunikowania się mogą być lepsze lub gorsze w danym dniu. I tak - na jednym etapie cyklu będziemy w stanie „przenosić góry”, a na innym zaszyjemy się w kącie z książką odczuwając notoryczne zmęczenie i brak ochoty na kontakt z ludźmi. Oczywiście różnice te dotyczą kobiet, których cykl nie jest uregulowany dodatkowymi hormonami w postaci tabletek, plastrów czy wkładek itd.
Dziewczynki, nastolatki oraz dojrzałe kobiety potrzebują wiedzy o miesiączkowaniu. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że niewiele z nas już na starcie, w domu rodzinnym dostaje pakiet podstawowych i nieobarczonych negatywnym nastawieniem informacji. Tymczasem, jak pokazuje doświadczenie osób pracujących w obszarze edukacji seksualnej i przekazywaniu wiedzy miesiączkowej, interesuje nas wiele tematów związanych z funkcjonowaniem własnego ciała. Przede wszystkim poszukujemy wiedzy o własnych „problemach” w relacji do innych osób – czyli najczęstsze pytania zaczynające się od „czy to normalne, że…”. Dzięki temu jesteśmy w stanie dowiedzieć się, co jest normą, a co od niej odbiega. Biorąc pod uwagę bardzo długi czas diagnozy takich schorzeń jak endometrioza czy miesiączki krwotoczne - powinniśmy pytać jak najczęściej.
Pierwszym i podstawowym źródłem wiedzy powinien być dobry specjalista ginekolog. Istotną grupą wsparcia mogą być również eksperci pracujący online. Ważne aby wybierać osoby dysponujące odpowiednią wiedzą i kwalifikacjami. Przygotowując raport w ramach projektu Period Epowerment Network Wyższa Szkoła Biznesu i Nauk o Zdrowiu w Łodzi współpracowała m.in. z Fundacją Spunk oraz ekspertkami profilu Pani Miesiączka (obecne na Facebook’u).
Rodzice poszukujący inspiracji do rozmów o pierwszej miesiączce mogą znaleźć niezbędne materiały online m.in. na stronie https:// dziecisawazne.pl/pierwsza-miesiaczka/. Na rynku wydawniczym są również książki traktujące temat bardzo rzetelnie, w tym wiele tłumaczeń z innych, głównie skandynawskich języków. Sposób przekazania treści jest przystosowany do potrzeb danej grupy wiekowej.
Najmłodsze dziewczynki, przechodzące proces inicjacji menstruacyjnej oraz nastolatki bardzo często poszukują wiedzy i wsparcia w grupach rówieśniczych na forach lub w mediach społecznościowych. Z jednej strony jest to dobre źródło wiedzy bezpośredniej stwarzające możliwość chociażby porównania własnych problemów. Z drugiej strony wiedza przekazywana w ten sposób bywa mało wiarygodna i często obarczona jest własnymi lękami, mitami i powiela schematy danej grupy lub rodziny. Tematy miesiączkowe – w tym bardzo przydatne ilustracje - znajdziemy również w takich mediach jak Instagram.
Czy coś zmienia się w odbiorze społecznym tematu menstruacji? Temat staje się „modny” w pewnych środowiskach i rozmawia się o nim coraz swobodniej. Zmiany obyczajowe zazwyczaj są dobrze widoczne w reklamach. Wiadomo, że większość kampanii poprzedzonych jest badaniami w zakresie „co ma szansę sprzedać dany produkt”. Możemy więc mówić o zmianie w komunikowaniu miesiączki. Kobiety występujące w reklamach środków higienicznych czy leków przeciwbólowych mówią otwarcie „mam okres”, „mam miesiączkę” lub wręcz „oni mówią ‘te dni’ ja mówię ‘mam okres’”. Wszystko po to by dobrze oddać różnicę w stopniu zawoalowania tematu. Miesiączka coraz częściej postrzegana jest więc, jako składowa naszego życia. Jako zjawisko naturalne i coś w czym można upatrywać siły, a nie słabości czy zawstydzenia, jak bywało wcześniej.
Artykuł powstał w ramach promowania wiedzy na temat menstruacji. Projekt Period Empowerment Network 602137-EPP-1-2018-1-NO-EPPKA2-CBY-ACPALA realizowany jest w ramach programu Erasmus + Cooperation for innovation and the exchange of good practices - Capacity Building in the field of Youth.