Prawdy kosmetologii: Glinki - złoto dla cery
Prosty skład kosmetyków, który jest naturalny, to najlepsze, co możemy zrobić dla własnej skóry. Coraz częściej sami świadomie sięgamy po naturalne kosmetyki. Wśród nich znajdziemy między innymi glinki, których regularne stosowanie daje widoczne efekty.
Glinki – ogólne właściwości
Na rynku istnieje wiele maseczek i kremów, które glinki w swoim składzie zawierają i oczywiście często są to dobre produkty. Jednak każdy, kto wybrał na studia kosmetologię wie, że prawdziwym dobrem są te stuprocentowo naturalne, sproszkowane glinki. Dzielą się one na różne typy, jednak wszystkie z nich należą do sterylnych minerałów, dzięki czemu są bakteriobójcze. Ponadto glinki wykazują również działanie zabliźniające, mogą być świetnym wsparciem dla osób, które walczą z bliznami po np. trądziku.
Glinki – rodzaje
Na rynku znajdziemy bardzo dużo rodzajów glinek, między innymi zielone, czerwone, białe, czy błękitne. Glinka zielona i czerwona jest przeznaczona dla osób o cerze tłustej oraz trądzikowej, ponieważ świetnie oczyszcza skórę i reguluje wydzielanie sebum. Glinka czerwona dodatkowo wzmacnia naczynia krwionośne, dlatego polecana jest osobom z cienką skórą lub cerą naczynkową. Biała glinka lepiej sprawdzi się osobom ze skórą suchą lub bardziej dojrzałą. Dokładną wiedzę na temat glinek oraz tego, jak rozpoznać swój typ cery można zdobyć podczas studiów kosmetologii w Łodzi.
Glinki – jak używać
Pierwszym krokiem jest zakup sproszkowanej glinki, ważne żeby szukać takich, których skład nie zawiera żadnych dodatkowych wypełniaczy. Naturalne produkty znajdziecie w przeróżnych drogeriach, a cena tego cuda to zaledwie kilka złotych za opakowanie, które starczy wam na miesiące. Następnie, kiedy już mamy nasz proszek, sięgamy po miseczkę oraz wodę. Mieszamy niewielką ilość glinki, z jeszcze mniejszą ilością wody, tak aby powstała konsystencja przypominająca śmietanę. Kolejny krok to nałożenie jej na twarz i tu trzeba uważać, gdyż płynna konsystencja maseczki może nieco brudzić (szczególnie zlew, nad którym nakładamy maseczkę, polecam od razu go umyć). Na koniec coś, o czym nie każdy wie, a polecają to absolwenci kosmetologii z Łodzi i nie tylko: nie powinno się dopuścić do wyschnięcia maseczki, gdyż mocno ściąga ona skórę i podrażnia ją. Warto jest używać wody lub hydrolatu w atomizerze i spryskiwać nim twarz. Po kilkunastu, kilkudziesięciu minutach wystarczy zmyć glinkę i cieszyć się piękną skórą.